sobota, 18 sierpnia 2018

Puchar Łowca Lucio-Najlepsze zawody wędkarskie w Polsce

Wrażenia z Pucharu Lucio Łowcy
"Największa impreza wędkarska w Polsce","Największe zawody rodzinne","Najlepsze zawody wędkarskie"-takie słowa najczęściej słyszy się o pucharze łowcy,czy są one prawdziwe? przekonacie się w tym wpisie.








Jako że swój kanał wędkarski prowadzę od 2012r,a wędkarski YouTube śledzę od roku 2011.tak można rzec,że byłem jednym z pierwszych subskrybentów kanału wędkarstwo Lucio.
I można powiedzieć,że był to jeden z kilku kanałów które zainspirowały mnie do nagrywania relacji z wypraw.


Kanał Lucia śledzą na bieżąco praktycznie od początku,no i jak wiadomo zawody wędkarskie organizowane przez Łukasza nie mogły przejść mi obojętnie.
Rok-2013,pierwsza edycja Pucharu łowcy,mam 15 lat i myślę "kurcze,szkoda że tak daleko mieszkam,kurde chciałbym tam wpaść,jak będę pełnoletni i będę miał prawko na pewno zawitam na puchar łowcy"

Jak się powiedziało,tak się zrobiło,5 lat później,zawialiśmy.

Oglądając wcześniejsze edycje Pucharu Łowcy,wiedzieliśmy czego się spodziewać i nic nas negatywnie nie mogło zaskoczyć.

Jak tylko przyjechaliśmy nad wodę,przywitało nas wielu sympatycznych ludzi,w tym obóz Łowcy.
Największy podziw wzbudziła we mnie koleżeńska,miła,przyjacielska atmosfera,na ponad 150 zawodników przez te 3 dni nie spotkałem żadnego gbura,cwaniaka,chama.
Wszyscy chyba przyjechali z jasnym celem,dobrze się zbawić,miło spędzić czas.
Same ryby były na drugim miejscu,co mi się bardzo podobało,jeżdżąc lata wcześniej na zawody organizowane przez PZW,można było dostrzec,że nikt nie przyjeżdża tam aby się zabawić,miło spędzić czas,tylko każdy nastawiony jest na jak największą ilość ryb,każdy przez całe zawody siedzi przy wędkach,nie odpuszcza.
A tutaj wyglądało to całkiem inaczej,jestem pod ogromnym wrażeniem,że udało się zorganizować największe wędkarskie zawody w Polsce na której uczestnicy nie ścigali się o każdą jedną rybę.



Jeśli ktoś tutaj chce jechać-rywalizować,walczyć,nałowić jak najwięcej ryb,jak najwięcej wygrać,to od razu mogę powiedzieć,że nie jest to impreza dla niego.
Zawody same w sobie mają cel promocji wędkarstwa rodzinnego co już zmienia postać rzeczy.

Wydaje mi się że lepszą promocją wędkarstwa jest właśnie taka integracyjna wędkarska impreza rodzina niż typowe zawody PZW gdzie jest stała monotonia,nuda i powtarzalność.

Atmosfera była genialna,nikt do nikogo nie miał problemów,każdy potrafił się dobrze bawić,nie wchodząc nikomu w drogę-takie imprezy wędkarskie powinny być organizowane jak najczęściej,to był całkiem inny typ zawodów wędkarskich-znacznie ciekawszy.

Ale aby nie było,że te zawody nie miały nic wspólnego z rybami,to największą rybą zawodów był karp ponad 6 kg.
U nas wpadło trochę drobnicy jak okonie czy wzdręgi,więc samo łowienie ryb też miało miejsce ;)




Jak jak wiecie wędkarstwa nie traktuje jako sportu,tylko jako zabawę,relaks,miłe spędzanie czasu,oderwanie się od problemów i ta impreza własnie to łączyła.

Sama organizacja też była świetna,rodziny z dziećmi na pewno były zadowolone,dla dzieci było przygotowanych wiele atrakcji jak zjeżdżalnia,basen,bańki i masa innych.

Kuchnia była na odpowiednim poziomie o co zadbał Adaś.

Jak druga noc była emocjonująca z powodu pokazu "ogni" które zafascynowały chyba każdego,co zresztą było dobrze słyszalne.




Były też fajerwerki-niczym sylwester

Samą imprezę oceniam wyjątkowo na 10/10

Opisać na pewno wszystkiego się nie da,więcej możecie zobaczyć w relacji filmowej Lucia-gdzie najlepiej jest to pokazane:





Jak i też u Sebastiana Kowalczyka-ciekawie zostało to zaprezentowane:



A na koniec zostawiam swój filmik,gdzie prezentuje imprezę naszymi "oczami":

1 komentarz:

  1. Fajnie, że klimat imprezy Ci odpowiadał :). Widzimy, że cała impreza była bardzo udana. Pokaz ogni wydaje nam się szczególnie atrakcyjny.

    OdpowiedzUsuń