niedziela, 6 sierpnia 2017

Terror rybny na Łowisku Wapnica - Wyprawa udana na 100%

Debiut nad łowiskiem komercyjnym Wapnica


Po ostatnich karpiowych porażkach,a udanych połowach żywcowych,przyszedł czas znowu na białą rybę, jako że jeździmy na ryby w promieniu 150 km od domu,tak znaleźliśmy pewne łowisko które funkcjonuje od nie dawna, a jest oddalone od nas około 120 km.
W internecie poczytaliśmy czego można mniej więcej się spodziewać,więc tak się przygotowaliśmy, przynajmniej ja zestawy karpiowe i feederowe,nie planowałem łowić na grubo,tylko zabawić się z rybami w przedziale 1-4 kg,co się mniej więcej udało,ale i nie tylko.
W składzie ja,Kuba,Grzesiu,Adam i Mateusz wyruszaliśmy w piątek o godzinie 16-17 a na łowisko dotarliśmy równo o 19, ogólnie dojazd na łowisko nie stanowi większych problemów,bo już gdy trzeba zjechać z głównej drogi,mamy tabliczkę z napisem gdzie znajduje się łowisko Wapnica i gdzie skręcić,troszkę polnej drogi i znajdujemy się nad łowiskiem,podjeżdżamy nie daleko naszych stanowisk bo łowiliśmy na stanowiskach 10,9,8,6 i 5, około 30-40 minut rozpakowywania się,samochód na parking i łowimy.
Pierwsze 24 godziny głównie testowaliśmy produkty GP Baits.
Ja oczywiście standardowo metoda,malutkie przynęty na włosie i jazda,pellet 2 mm GP baits Morwa która dawała nam niezłe wyniki,ogólnie polecam na owocowo łowić na Wapnicy.


Metod przynosiła dobre wyniki,co chwila ktoś meldował się  z rybą,już po kilku godzinach na łowisku wiedzieliśmy że będzie ciekawie i nie będziemy się nudzić.

Prawie wszyscy 1 wędka na metodę a druga wędka to karpiówka,na karpiówce też owocowo.


Morwa GP Baita podczepiona gumą balonową a w PVA pellety też GP Baits owocowe i meldowały się karpie.

21 godzina i zaczęła zbliżać się noc,piękny zachód słońca,klimacik i pięknie widoki nie ominęły nas.



Jakoś około 21-22 godziny wpadła do nas miła obsługa łowiska,gdzie też wymieniliśmy się zdaniami i dowiedzieliśmy się kilka ciekawych rzeczy o łowisku.
W nocy wpadały karpie 2-3 kg głównie ma morwę,gumę balonową jak i kilka na kulki 20mm Sxopex szybko pracujące też z GP Baitsa.


Nastał ranek,u mnie branie w dół,zacięcie i wyskok z wody,od razu wiadomo że jesiotr,chwila walki i jest,80 cm szczęścia,po to właśnie w dużej mierze tutaj przyjechałem,skusił się na Red Fish Chilli GP Baits,sesja fotograficzna i do wody,ja już w sumie spełniony bo cel został wykonany po 10-15 godzinach łowienia.



Zabawa z karpikami 1-3 kg trwa w najlepsze,w końcu i Grzesia wpadł 4 kilogramowy karp na kuleczkę Scopex 20mm szybko pracującą.


Mateusz na kuleczkę Red Fish Chilli podpitą gumą balonową łowi swoją życiówkę karpia 3 kg(Mateusz od nie dawna dopiero łowi)


W południe na łowisko,dojechali do nas kuleczki Carpioball które też sobie testowaliśmy i Kuba zakładając kulkę 20mm Carpioball krewetka-banan 




20 minut po rzucie ma branie,ryba nie daje się oderwać od dna,10 minut holu i ląduje piękny jesiotr 105 cm,rekord Kuby pod względem cm.



Wiadomo zwyczaj karpiowy,jest życiówka,to wiadro wody ląduje na głowie.


Rybki wpadają,Mateusz uparł się na pomarańczę carpioball i na obu wędkach zakłada kulkę 20mm
i  po chwili ma odjazd,ryba waleczna,trzeba wejść do wody aby ryba nie weszła w ziele,w końcu jest,karp 4 kg,Mateusz drugi raz bije życiówkę,no to też musi być polany wodą.


Zamiast polania,wybiera to że sam wejdzie to wody i tam wypuści rybę.



Zbliżą się noc,w którą też były łowione ryby głównie od 1 do 3 kg, w sumie nałowiliśmy około 90-100 kg ryb,wyprawa dla każdego udana,jedni oceniali wyprawę 9 na 10 inni 10/10.


Łowiska Wapnica z pewnością ma potencjał,da się fajnie połowić no i jest ten klimacik,zapewne jeszcze odwiedzimy te łowisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz