wtorek, 25 lipca 2017

Mikado Trython Feeder - recenzja

Mikado Trython Feeder - najlepsza opcja do 100 zł


Jako, że prowadzę kanał wędkarski w serwisie YouTube liczący ponad 25 000 subskrybentów, a także posiadam fanpage na facebooku mający ponad 8000 like. Każdego dnia dostaje setki pytania dotyczących doboru  Feedera jak dobrze widać na załączonym poniżej screenie. By nie pisać każdemu z osobna stworzyłem tą właśnie recenzje.




Chciałbym wam przedstawić moją pierwszą recenzję na tym blogu, która będzie dotyczyła wędziska Mikado Trython Feeder. Zafascynowany metodą feederową zakupiłem te wędzisko w 2013r.  po przez serwis allegro za 105 zł wraz z przesyłką kurierską.

 





Zanim do tego doszło przeczesałem wszystkie możliwe fora internetowe w poszukiwaniu opinii by znaleźć solidne wędzisko i nie wyrzucić pieniędzy w błoto. Mój budżet był skromny w ówczesnym czasie i wynosił około 100zł. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii wybór padł na feeder Mikado Trythron 3,6m o ciężarze wyrzutowym do 100 gram. Z opisu producenta można wyczytać, iż wędzisko posiada akcję szybką o ugięciu parabolicznym. 




W komplecie z feederem są dołączone trzy wymienne szczytówki o różnych stopniach ugięcia(na zdjęciach widocznie 2).

 


Blank wędziska jest wykonany z kompozytu węglowego i jest uzbrojony w 12 przelotek(wersja feedera 330cm i 360 cm ma tyle samo przelotek) przy czym pierwsza przelotka ma 11mm średnicy. Mocowanie przelotek do blanku wygląda prawidłowo. Nie widać braków lakieru czy też uszkodzonych omotek. 




Dolnik wędziska jest wykończony korkiem, który przyjemnie leży w dłoni. Same wędzisko nie wydaje się zbyt ciężkie. Z specyfikacji wynika, że posiada wagę 380 gram i długość transportową 127cm, która nie powoduje problemów w transporcie.




A teraz najważniejsze, czyli jak wędzisko sprawuje się nad wodą. Jako uzupełnienie zestawu obecnie użytkuje kołowrotek Okuma Trinity wraz żyłką w przedziale 0,20-0,28. Takim zestawem posyłałem koszyki w przedziale 30-60 gram wraz z zanętą bez problemu na odległość 40-65m. Blank wędziska posiada jeszcze sporo mocy by używać koszyków o dużo większej gramaturze.


 
Brania są bardzo widoczne na każdej wymiennej szczytówce nawet brania drobnicy. Ugięcie paraboliczne wędziska jest bardzo pomocne przy nerwowym holu, a także wybacza dużo błędów szczególnie osobom początkującym.




Ta cecha również jest wadą, gdyż zacięcie ryby potrzebuje użycia dużo większej ilości siły. Przy pomocy tego wędziska wyciągnąłem bardzo wiele ryb, wliczając w to dużo medalowych karasi, linów czy też płoci. Wędzisko również dobrze sobie radzi sobie z karpiami o masie 4-7 kg i nigdy mnie nie zawiodło. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć ryb wyholowany przy pomocy tego wędziska.



 Użytkując te wędzisko przez 4  lat mogę stwierdzić, że był to wyśmienity zakup warty każdej złotówki. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że już rok później po zakupie tego feedera dokupiłem identyczny model tylko w krótszej wersji (330 cm). Od strony eksploatacyjnej mogę powiedzieć, że po tylu latach jedynie korek na dolniku wytarł się nieznacznie, a także w paru miejscach wytarł się lakier, ale to w użytkowaniu nie przeszkadza. Polecam te wędzisko każdej osobie, która chce zacząć przygodę z metodą feeder i nie chce wydawać dużo pieniędzy.


6 komentarzy:

  1. Witam serdecznie. Hmm trudno polemizować z recęzją, ale. No właśnie. Wędka ta może osoby początkujące odstraszyć od metody feederowej. Z dwóch powodów:

    1) Jest to kij bardzo ciężki i niewygodny w trzymaniu i w rzutach
    2) Jest to kij strasznie miękki (na rynku nie ma chyba bardziej miękkiej wędki). Brania małej płoci a wedziskiem wali jakby to sum był.

    Wędka w ogole nie polecana dla nikogo wg mnie no chyba, że dla doświadczonych osób. Aaaa nie powiedzialem jeszcze najważniejszego. Rzuty tą wędką to horror wygięty w pałąk kij już przy małych koszyszkach = ultrakrótkie rzuty. Chętnie sprzedam swoj egzemplarz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ten kij jest niezłą "kluchą".
      Ja jestem zdania, że szukanie "taniego kija" na początek, to ogromny błąd. Nie masz jeszcze kasy - nie kupuj!!!
      Ja kupiłem wędki Konger Impact Special Feeder i jestem mega zadowolony. Kije mocne, szybkie, sztywne, ale z ładną pracą. Kije do 150 gram, ale... Dzięki szybkości pozwalają mi rzucać 120g. koszykami + zanęta na spore odległości.
      Koszt... Czekałem na promocję i kupiłem po 200 zł. Na prawdę warto przespać się przed zakupem i pomyśleć, czy warto wydać 100 zł. na kij, o którym będziemy mieli dobre zdanie, bo wstyd się przyznać do nieudanego zakupu, czy dołożyć drugie 100 i kupić solidny kij na lata.

      Usuń
  2. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń