czwartek, 9 listopada 2017

5 sztuczek i trików w metodzie żywcowe i martwej rybki


Triki i kilka sztuczek w metodzie żywcowe oraz metodzie martwej rybki.
Powiedzmy sobie szczerze,że wielu z nas jest "mieszanie" nastawionych do tej metody. Jedni nie wyobrażają sobie zasiadek na drapieżnika i "żywcówki", zaś inni z kolei narzekają, że ta metoda jest nie humanitarna. W tym artykule jednak mimo wszystko  przybliżę tą metodą i zdradzę wam kilka swoich sztuczek i trików, które nie niejedną osobą zaskoczą.  Od razu zaznaczam, że ten artykuł jest "brutalny" i jeśli nie masz dystansu i jesteś "ślepym" miłośnikiem ryb to może lepiej tego nie czytaj i nie komentuj, bo nie jest to artykuł dla ciebie.


Wędkarstwo samo w sobie według mnie jest nie humanitarne. Ryba na haku/trawie/piachu męczy się. Ryba, która zerwie nam zestaw często może zdechnąć zaplątana z hakiem/kotwicy w pysku i później wypłynie na powierzchnie.artykuł jest dla tych co łowią już tą metoda,lub chcą spróbować. Ogólnie rzecz biorąc według mnie metoda żywcowa minimalnie jest skuteczniejsza od spiningu. O sprzęcie chyba nie ma sensu się rozpisywać, bo takich artykułów i filmików jest ponadto. W skrócie wystarczy nam stary mocny teleskop, zwykła karpiówka lub kij morski jak to jest w moim przypadku. Obecnie używam wędziska karpiowego z dużym kołowrotkiem co widać na zdjęciach poniżej.




Kołowrotek może być karpiowy z wolnym biegiem lub  przednim hamulcem. Zależnie od drapieżnika stosuje różnej grubości żyłki. Na okonia 0.16mm-0.22mm, szczupaka/sandacza-0.25mm-0,30mm i sum min 0.45mm

Aby nie przedłużać opisami humanitaryzmu i rzeczy podstawowych w metodzie żywcowej lecimy od razu z konkretami, a mianowicie moimi sztuczkami w tej metodzie.

1-System z gumą recepturką.

O co w tym chodzi?
Mianowicie system jest szczególnie przystosowany do łowienia na trupka, rzadziej na żywca.
Spytacie,do czego służy ten system i po co on w ogóle jest? Często podczas wypraw z żywcówką z  spławikiem czy gruncie chcemy jak najdalej zarzucić naszą przynętę, ale podczas mocnego zamachu i rzuty nasz żywczyk/trupek wypada nam w locie i uniemożliwiając nam konkretny, daleki wyrzut. W tej sytuacji z pomocą przychodzi własnie system z gumką recepturką.


Wystarczy tylko na hak założyć odpowiedniej wielkości gumkę i zaczepić trupka ciasno go "obwinąć" go gumką recepturką. Tak, aby był ciasno i sztywno  przymocowany do haka. Po tym zabiegu szanse na to,że nasz przynęta wypadnie podczas mocnego rzutu są minimalne.


Jest to sposób do metody martwej rybki, chodź również używam go do żywca. Służy mi właśnie do tego,żeby żywczyk nie spadał podczas rzutu. Montuje go tak, aby ciasno  trzymał się i nie spadł z haka/kotwicy podczas prowokowania drapieżnika. Podsyłam wam link do filmiku gdzie macie pokazany montaż tego systemu oraz jego działanie:



2-Patrolowanie żywczyka w jednym miejscu.

Ten trik polega na zrobieniu specjalnego zestawu, który przeszkodzi naszej rybce wpływać w zaczepy i ziele.Wyobraźmy sobie sytuację,że  mamy porośnięte łowisko i wszędzie na około ziele,trzciny, a w środku kawałek lustra wody, gdzie chcemy ulokować żywca. Za każdym razem, gdy w te oczko kładziemy zestaw z żywą rybką to  ryba od razu pcha się w zaczepy i przez co musimy szarpać się z wędką lub tracić zestaw. Kolejna sytuacja jest taka, że łowimy przy trzcinach po prawej stornie,a po lewej otwarta woda i jak dobrze wiemy drapieżnik będzie czaił się gdzieś przy trzcinach. W końcu tam drobnica lubi przebywać. Chcąc postawić w takim miejscu naszego żywczyka musimy go bacznie monitorować, aby nie wpłynął w te zielsko. Z pomocą przychodzi konstrukcja specjalnego zestawu z stałym ciężarkiem i spławikiem. Zestaw zależnie od ryby na jaką nastawiamy się będzie z spławikiem 8-30 gramowym i ciężarkiem 40-100 gramowym.




Musimy skonstruować zestaw tak, aby nasz żywiec miał tylko 2 metrów do pływania. Jeden z tych zestawów macie na zdjęciu,a drugi podsyłam wam tutaj na filmiku,tam dokładnie jest wyjaśnione jak to działa.




Minusem jest to,że zestaw raz na jakiś czas podczas rzutu lub samego użytkowania w wodzie,potrafi nam się splątać,ale cel usprawiedliwia środki.


3-Nęcenie drapieżników.

Sposób bardzo rzadko używany,zapominany, a w pamiętają o nim tylko wędkarze starej daty, chodź ja go podpatrzyłem u młodego chłopaka . Jak wiemy karpiarze stosują kilkudniowe nęce karpi czy amurów podając im  mixy zanętowe z przynętami, na które będą  łowić o jednakowej porze. Pytanie czy z drapieżnikami też  można tak samo ? Wystarczy na spławik lub podrywkę nałowić jak największą ilość małych rybek, pamiętamy o wymiarach ochronnych. Ja osobiście w tym celu polecam karasia, który wymiaru nie ma i go nie szkoda przez jego dużą liczebność. Z takich karasi robimy trupki i przez kilka dni nęcimy trupkami w jednym miejscu o stałej porze po przez wrzucenie od kilku do kilkudziesięciu takich rybek do wody. W ten sposób jest dobry na takie ryby jak sum,sandacz czy węgorz.



Chłopak, który mi powiedział o tym sposobie, sam go używając z regularnymi efektami w postacie ładnych sumów. Minusem jest rzecz oczywista czyli  uśmiercanie tylu ryb,więc ja preferuje tylko takie ryby które są szkodnikami na danej wodzie lub zdominowały naszą wodę i jest ich za dużo w danym łowisku. Na pewno nigdy bym nie uśmiercił lina,karpia,amura,jazia itp.
Dobrym i mało szkodliwym może być nęcenie sumikami karłowatymi,ale...z obciętymi kolcami.
Tutaj podsyłam wam filmik jak to wygląda od części praktycznej.



4-Nacinanie trupka.

Sposób pewnie dla niektórych jest  znany, a polegający na "podrasowaniu" naszej już nie żywej przynęty. Konkretnie chodzi mi o jej nacięciu nożykiem,ewentualnie w ostateczności nożyczkami.


Podobno taki zabieg potrafi skutecznie sprowokować sandacza czy węgorza, który  wyczuje tak przygotowaną rybkę z sporej odległości. My tylko raz coś takiego próbowaliśmy i spotkaliśmy się z tym, że z wielu naszych przynęt zostały wyjedzone "flaki" oraz urwana głowa. Tak jak by drapieżnik nim zajadał się, ale ryby zaciąć się nie udało. Ta sytuacja  była przedstawiona na jednym z moich filmów.


5-Zbrojenie trupka.

Naszą martwą rybkę możemy zbroić na kilka sposób,najbardziej popularnymi są te:
-za głowę normalnie haczykiem/kotwica
-za tułów,blisko ogona-też normalnie hakiem czy kotwicą.
Ale również naszą przynętę możemy uzbroić w inny sposób,w czym przyda nam się igła karpiowa do nasadzania kulek proteinowych.
Gdy łowię na trupa to też czasami przebijam rybę od głowy do ogona wykorzystując własnie igłę i przeciągam przypon. Jest to dobry i skuteczny sposób by osiągnąć  dalekich rzut i nie stracić przynęty. W tak sposób uzbrojony trupek powoduje,ze większą skuteczności zacięcia ryby. Przypon możemy przeciągnąć do ogona,głowy lub tułowia.





Tak właśnie wyglądają moje sztuczki w omówionych metodach. Mam nadzieje, że komuś się przydadzą, a na poniższych zdjęciach prezentuje kilka naszych ryb złowionych właśnie omówionymi metodami w tym roku .





A tutaj kilka filmików gdzie poławiamy tymi metodami:










Dzięki za wytrwałość w czytaniu. Jeśli sam znasz jakieś  triki i sztuczki w tych metodach śmiało podziel się w komentarzu.


-Rafał Chwedoruk: RaFish-Wędkarstwo Mazowieckie

4 komentarze:

  1. Zajebiste dużo można się nauczyć widze twoja wiedza w ciągu ostatnich lat mocno się poprawiła

    OdpowiedzUsuń
  2. A co powiecie o zakładanie uklei za ogon

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej skuteczna jest jednak Igła, ale liczą się pomysły które warto sprawdzić

    OdpowiedzUsuń