sobota, 16 grudnia 2017

Zapomniane ciekawostki - ŁOWIENIE NA PRZEKÓR NOWOCZESNEJ MODZIE

W tym wpisie opiszę coś czego w dzisiejszych czasach się nie używa,coś o czym się zopomniało.
Chce się z wami podzielić moimi (dość archaicznymi) sposobami łowienia. Wspomniałem archaicznymi ponieważ nie dałem się ponieść nowoczesnym trendom i praktycznie używam nie używam kulek proteinowych ani różnego rodzaju liquidów, boosterów oraz dipów. Ale spokojnie nie chce wam powiedzieć jak niektórzy(szczególnie starszy) mięsiarze ,że to już nie wędkarstwo itd. ,ale chce wam przedstawić moje metody. Być może w niektórych sytuacjach okażą się skuteczniejsze od rozsławionych nowych sposobów.




PRZYPRAWY I ZIOŁA
Oh przyprawy nie będę już wspominał o dodawaniu (szczególnie na wiosnę) anyżu do zanęty na płoć, leszcza bo to można usłyszeć od każdego "spławikowca". Natomiast chce wspomnieć o pieprzu. Tak, nie przesłyszyliście się , pieprzu. Spytacie się do czego takiego pieprzu można użyć. Jest to wspaniała przynęta na włos, ale ostrzegam trzeba mieć dosyć wąskie wiertełko żeby przebić się przez kruchy pieprz.





Zakładamy na włosa 3, 4 takie pieprze na włos, a na haczyk zakładamy białe robaczki. Ja na przykładzie poniżej nie założyłem białych robaków ponieważ sezon na białoryb za pasem i zwyczajnie nie zapatrzyłem się w takowe. Również na przykładzie użyłem zwykłego stopera ponieważ po intensywnych łowach w lecie skończyły mi się stopery do peletów.





Sam pieprz ma właściwości bardziej przyciągające ryby swoim zapachem niż działa jako jedzenie dla ryb (chociaż ryby czasami decydują się na jego konsumpcje). Jednak te właśnie właściwości wabiące działają świetnie jego zapach jest intensywny co zwabia ryby w jego pobliże , powodując że ryba może zdecydować się go zjeść lub może skusić się na naszą przynętę na haku. 
Chciałbym wspomnieć również o nostrzyku. Podobnie jak pieprz i anyż nadaje się świetnie na wiosnę. Można go spotkać na żwirowiskach od lata do maksymalnie września (przynajmniej w moim przypadku). Osobiście rozcieram go i dodaje bezpośrednio do zanęty. To zioło bardzo dobrze działa na np. leszcze. Nostrzyk można również dodawać w postaci ususzonej , wtedy przypomina zapachem siano. Występuje w 2 odmianach białej i żółtej. Osobiście zauważyłem nieznacznie lepsze efekty na nostrzyk żółty.





DIPY, AROMATY I DODATKI TANIO
Kolejnym moją sztuczką jest używanie produktów Ipra France zamiast dipów itp. Są to naturalne aromaty o naprawdę różnych smakach. W internecie możecie je spokojnie kupić np. na różnych stronach związanych z cukiernictwem. Taki aromat wystarczy wymieszać z wodą w stosunku 1 ml aromatu na 1 l wody i w takim preparacie wymieszać zanętę. Można również zaopatrzyć się w glikol który po złączeniu z naszymi specyfikami będzie świetnie nadawał się jako "booster" do przynęt spinningowych. Nawet taka mała ilość naszego dodatku zapachowego jak na poniższym zdjęciu daje naprawdę intensywny zapach , który można poczuć nawet z kilku metrów. Dla zainteresowanych wklejam lik do katalogu Ipra France http://www.ipra.pl/cenniki/naturalne.pdf




W następnej kolejności powiem wam o aromatach w proszku dodawanych między innymi do płatków znanych firm np. Nestle. Je również możecie zakupić na stronach cukierniczych. Niech was nie zwiedzie przydomek spożywczy bo z pewnego źródła wiem ,że te aromaty stanowią w niektórych firmach bazę większości peletów. Zastosowanie zależy tylko od twojej wyobraźni. Ja dla przykładu czasami dodaje niewielki ilości bezpośrednio do zanęty.




DWA MOJE GRZECH
Dwa moje grzechy. Mianowicie mowa o melasie (bezzapachowej) i betainie. Otóż co skłoniło mnie do zaufania "wielkim korporacjom" i zakupywania od nich tych 2 składników. To proste nie da się ich niczym zastąpić w zanęcie by osiągnąć takie wyniki. Betaine, szczególnie na wiosnę dodaje się do zanęty po to by rybom przyśpieszyć trawienie, a co za tym idzie sprawić by mogły jeść więcej. Ja betaine dodaje do miksu ziaren (np. konopia, kukurydza,pszenica) i potem wsypuje do namoczonej już zanęty.










Melasa natomiast jest substancją mocno wiążącą zanętę i nadaje jej słodki smak za którym przepada większość karpiowatych ,a w szczególności leszcze. Dodając ten składnik mamy pewność ,że  do naszej miejscówki wpłynął "lechonie". Więc tej miksturki radze używać tylko kiedy nastawiamy się na te właśnie ryby, które przy zastosowaniu tej techniki mogą okazać się naszymi życiówkami. Melase rozrabiam pół na pół z wodą i dodajemy tym razem do nie namoczonej zanęty.





To tylko kilka trików które znam. Niektórych nie pokazałem ze względu na porę roku, niektórych ze względu na to, że prawdziwy wędkarz nigdy nie zdradza wszystkich swoich sztuczek, ale spokojnie zapewniam was, że z tym co wam powiedziałem będziecie eksperymentować bardzo długo. Stanie się tak ponieważ te sposoby to nie "łatwizna" trzeba bardzo dużo prób by zaczęły one przynosić wyniki. Jednak czasami istnieją takie dni w których ryby nie biorą na nowoczesne specyfiki ,a z moimi wymysłami nie można odpędzić się od brań.




Wpis od: "Izbaooo PL"



6 komentarzy:

  1. Odnosze wrazenie ze robisz z siebie jakiegos wielkiego znawce wedkarstwa ale tak sie sklada ze wiekszosc informacje napewno masz z internetu a reszte dzieki tym miesiarzom ktorych nie lubisz to oni wymyslili wiekoszsc wedkarskich patentow. a gwarantuje ci ze lowienie na pieprz jest bez sensu. jestes jeszcze mlody troche pokory ci brakuje a jesli jest krytyka puszysz sie jak lew.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,nie jestem jakimś znawcą,co wiele razy powtarzałem na filmach,a ten wpis nie jest mój,na dole masz napisane kto jest autorem.
      Wiedzę czerpię z internetu,z prasy i z nad wody,bo na rybach bywam często co widać na fejsie i YT.
      Szanuje każdego zdanie i opinię i jeszcze raz wspominam że wpis nie jest mój,autora podałem u dołu,ja tylko go udostępniłem,jest to jeden z wpisów konkursowych

      Usuń
    2. Nie robię z siebie żadnego znawcy wszystko co zrobiłem starałem się utrzymać artykuł w takim charakterze ,żeby nadać mu jakieś emocje i przyciągnąć uwagę widza. A jeśli chodzi o pieprz to po prostu kiedy łowię na feeder to mam lepsze efekty z pieprzem niż bez.

      Usuń
    3. "...na przykład czarny pieprz lub tortillę o smaku tak ostrym, że człowiekowi urywa głowę, a co dopiero rybie.Karpie, zresztą jak wszystkie ryby, można przyzwyczaić do każdego pokarmu..." Fragment z Wędkarza Polskiego na potwierdzenie moich słów

      Usuń
  2. Słyszałem o tym pieprzu, ale większość weteranów łowisk raczej nie wierzy w działanie tej metody. Nawet wszyscy ci naturaliści używający różnego rodzaju ziół z pieprzu raczej rezygnują jak wspomniał ktoś wyżej nie ma to za dużego sensu.

    OdpowiedzUsuń